Poznański lekarz stażysta i szczęśliwy goldeniarz, który dalej poszukuje swojej drogi. Przez długi czas planował rzemieślniczą pracę ortopedy, jednak od niedawna oczarowany królową nauk – interną – postanowił odłożyć młotek i ponownie ująć w dłonie stetoskop.

Swój grafik wypełnia do granic możliwości, a gdy zdarzy się chwila wolnego, zaczyna zastanawiać się, czego zapomniał zrobić.
Gdy wraca ze szpitala, zagląda do szafki na buty, zdominowanej przez obuwie z karbonową płytką i nowoczesną pianką – popołudnia spędza, przemierzając ścieżki Cytadeli i myśląc, w którym mieście przekroczy metę kolejnego maratonu.