Jeżycjanin. Programista z zamiłowania. Długo tułał się po świecie w poszukiwaniu angażującego projektu. O dziwno, ów był bliżej, niż mogłoby się wydawać – na Jeżycach!

W wolnych chwilach spełnia marzenia o zostaniu „człowiekiem orkiestrą” i wyraża się kreatywnie, tworząc kolaże. Kiedy czasu jest więcej lub pogoda jest wystarczająco przychylna, sam zamienia się w kolarza albo rzuca plażowym krążkiem z przyjaciółmi.

Ponadprzeciętny wielbiciel dobrego jedzenia. Przy niedzieli piecze ciasto drożdżowe z przepisu Szanownej Babci. Marzy o tym, żeby wszyscy jedli dobrze i zdrowo – to powinno rozwiązać wszystkie problemy świata.